O krytyce i negatywnej opinii.

Gentlemen UWAGA: Artykuł może zawierać szpiegostwo.


Kolejny artykuł, który postanowiłem przemienić w coś, co powinno sobą reprezentować "wideo dziennik", jednak w czym zawodzi. Tym razem o Jeźdźcach Apokalipsy: krytyce i negatywnej opinii. Aż strach się bać.

Także, pół-losowe pogrubienia, by wrażenie ściany tekstu było mniejsze.
Tym razem postanowiłem zerżnąć wzorować się na jednym z moich ulubionych ranterów.

Ostatnimi czasy, czyli od kiedy ludzkość zaczęła istnieć, jej członkowie obawiają się dwóch rzeczy – krytyki i negatywnej opinii.

Widać to szczególnie w Internecie. Nie jest on konieczny, a publikowanie jakiejkolwiek własnej pracy sprawia, że jest ona wystawiana na ocenę. A jednak ogromna większość ludzi dalej tkwi w tym błędnym założeniu, że ich wypociny są nieskazitelne i nie powinny otrzymywać niczego innego, jak pochwał.

Dlaczego, jeśli ktoś wystawi chociaż piksel negatywnej opinii, jest on natychmiast potępiany? Dlaczego nie można napisać nawet słowa niezadowolenia, bez ludzi patrzących na ciebie jak na obłąkanego socjopatę?
Jaki jest problem w krytykowaniu innych ludzi? Jakby każdy koniecznie musiał być miły i po prostu nie wolno mu było denerwować nikogo, ponieważ film na YouTube, to przedłużenie czyjegoś ego, które należy bezinteresownie głaskać. I przez to wszystko brakuje tutaj innowacji. Ludzie boją się krytykować innych i ubóstwiają mierne filmy, nie zdając sobie z tego sprawy. Ludzie są zdesperowani, żeby dostać widzów, by zaimponować innym i poczuć się ważnym.
Jak myślicie, skąd tyle kont o tematyce Minecraft? To smutne, ale wydaje się, że tylko niewielka garstka ludzi wybiła się ostatnio ponad niziny, dzięki czemuś innemu niż ta gra i na pewno nie tak wysoko. A jeśli myślicie, że ludzie nie nagrywają Minecrafta tylko dla pieniędzy, to może powinniście zajrzeć na stronę główną YouTube, przejrzeć filmy polecane i policzyć ilość filmów o tej grze. Jest to dokładne odzwierciedlenie dzisiejszej niszczejącej kultury.
I przez to, że takich ludzi się szanuje, niezależnie od tego czy ich filmy są złe czy nie, wielu innych ludzi nie będzie zwlekać i zaczną robić to samo. Wszystkie czynniki wskazują na to, że trzeba w to grać, jeśli chce się zwrócić na siebie uwagę i osiągnąć sukces.
Ludzie są po prostu zbyt leniwi, by przekroczyć pewne granice. Chwalimy mierne filmy, więc ludzie robią ich więcej, by zwrócić na siebie uwagę. I nikt nie chce tego przerwać. Ba, ludzie [tj. shite] ogłaszają, że staną się zastępstwem dla nich, robiąc to samo, jakby byli jakimś mentalnym kitem, zaklejającym bezdenne jamy, jakimi są czaszki tych, którzy to łykają.

I zanim ktoś mi napisze, że jestem zazdrosny, o czym wolę powiedzieć już teraz, bo jesteście tak przewidywalni – czego tutaj zazdrościć? To jest kolejny problem – panuje ogólna opinia, że ludzie którzy wyrażają negatywną opinię [powtórzenie; powinienem dać 'negatywne zdanie'] i kogoś krytykują, są zazdrośni. I nie wierzę, że ten niesamowicie słaby argument jest używany po dziś dzień. To nie jest tak, że ktoś coś w sekrecie lubi, ale dla zwrócenia na siebie uwagi twierdzi inaczej. Jeśli ktoś jest zazdrosny, to [prędzej/raczej] stara się on robić to, co osoby, które krytykuje. Możecie np. powiedzieć, że wspominam o Minecrafcie, bo jestem zazdrosny "sukcesu" jaki przyniósł on wielu osobom. Fakt, że mogę bądź nie mogę zrobić serii z Minecraft jest całkowicie nieistotny, bo po prostu uważam to za głupie i nieambitne, i dlatego o tym wspominam. Nie interesuje mnie nagrywanie serii z tej gry, więc dlaczego miałbym być o coś takiego zazdrosny? Gdybym był tym zainteresowany, ale nie mógłbym tego robić, wtedy może - choć ledwo - stwierdzenie, że jestem zazdrosny, byłoby jakimś argumentem.
Jednak mam możliwość tworzenia takich filmów, ale po prostu nie chcę ich robić. I dlatego stwierdzenie, że ktoś wyraża negatywną opinię bądź krytykuje przez zazdrość, po prostu nie działa.

Przez krytykę powstają nawet dramy - bo ktoś ocenił czyjś film negatywnie. Dlaczego na YouTube są opcje polubienia filmu lub nie czy wystawienia komentarza, jak myślicie? Jeśli wstawia się coś na YouTube i pozwala ludziom na dodawanie komentarzy czy ocenianie filmu, to należy sobie uświadomić, że negatywny odbiór jest możliwy, a wręcz nieunikniony. A same dramy powstają z reakcji na ten negatywny odbiór. I ludzie płaczą, jak to "hejterzy" dali "łapki" w dół. O nie, czyjaś opinia zraniła moje uczucia, szybko, cenzurować to. A to, że moja reakcja jest dziecinna i wywołuje niepotrzebne dramy, to nieważne, bo to ja jestem ofiarą!
I w tym właśnie problem. Akcje nie są oceniane przez akcje same w sobie, a przez reakcje na nie. Kiedy osoba podlegająca negatywnej ocenie reaguje źle, to ocena ta nagle staję się czymś niedopuszczalnym, a oceniający jest nazywany bezdusznym "hejterem", "trollem" czy innym szpiegiem. Kiedy jednak reakcja jest dojrzała, a jedyne konsekwencje, to te wyciągnięte z krytyki, to nie ma żadnego problemu.

A skoro już jesteśmy przy "hejterach", to co to ma w ogóle być? Wydaje się, jakby społeczność internetowa upadła już tak nisko, że musi wymyślać kolejne nowe słowa, by dać sobie to minimum wygody i móc nadać komuś negatywną etykietę. W końcu "hejterów" i "trolli" się nie słucha, ich opinia nie ma znaczenia, nieważne jak sensowna mogłaby być. Nazwanie ich krytykami pokazałoby słabość osoby ocenianej, więc lepiej nazwać ich "hejterem" czy "trollem" i stać w tym wypadku biedną ofiarą jakiegoś zbira. Poza tym słowo "hejter", które jest kolejnym gwałtem na języku, pochodzi od słowa "hate", które to oznacza nienawiść, co jest dość skrajnym uczuciem. Dobrze więc wiedzieć, że nadano jej nową definicję, która brzmi, "wszystko, co jest niewygodne i nie głaszcze czyjegoś ego".

Tyle już gadam, ale co ja tam wiem o YouTube prawda? W końcu, jeśli się nie lubi jakiegoś filmu, to się go nie ogląda!
Tak samo nie próbuję się nowej potrawy, by móc stwierdzić, czy jest to coś, co można zastosować do swojej diety lub dodać do jadłospisu.
Z drugiej strony, jeśli czegoś nie obejrzymy i to ocenimy, to dostajemy odpowiedź, by obejrzeć to przed ocenianiem.

Morał mojej wypowiedzi: ludziom brak dystansu do siebie.
Także inteligencji, skoro wypuszczają coś w Internet i oczekują wyłącznie pochwały.



BONUS:

Specjalnie dla Was, ponieważ jesteście przewidywalni i lecicie za owczym pędem "nowomowy internetowej", Pan Słownik prezentuje:
- Hejter [z ang. hate - nienawiść] - persona internetowa, stworzona dla wygody osób podlegających krytyce i/lub negatywnej ocenie. Wykreowanie owej persony i nadanie jej cech osobom krytykującym/oceniającym ma za zadanie przedstawić osobę krytykowaną/ocenianą jako ofiarę ataku, tym samym ukrywając jej niezdolność do przyjęcia ww. krytyki/oceny.



Komentarze

  1. FGE,FGE,FGE,Minecraft,Minecraft.Cały czas to samo.
    Równie dobrze mogę powiedzieć,że "Mało kreatywne filmy" tworzone są z dziesiątek innych gier,a ty uczepiłeś się Minecrafta.

    Co do samej "Kreatywności gry" to byłbym w stanie w identyczny sposób zjechać każdą grę którą lubisz (o ile są takie)


    Naprawdę myślisz,że wszyscy chwalą mierne filmy?
    Chwalą ci co interesują się Minecraftem i takie filmiki im się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać nic nie zrozumiałeś ze słów tego Pana. Tu nie chodzi o minecrafta. Tu chodzi o TCHÓRZOSTWO ludzi z youtube i o ich strach wynikający z wyrażania własnej opinii. Żegnam

      Usuń
  2. ...

    No, niby tylko trzy kropki, a wyrażają tak wiele. W każdym razie, nasz Octo odkrywa koło na nowo. Wspominanie o wybiciu się na minecrafcie jest dla mnie wyjątkiem, gdyż ów delikwent oświadczył potem iż "minecraft jest nudny, ale nie cofajcie suba tamtego kanału". Pisanie po raz... nie wiem, nie liczyłem, w każdym razie pisanie o tych biednych dzieciach/gimbusach którym mózg przyćmiło jest obraźliwe. A może ci żebracy subów/komentów/łapek w górę są trwale chorzy na umyśle i potrzebują tej gotówki na leczenie? Dlaczegóż odmawiasz im takowej posługi? A może ich matka nie ma już takich dochodów jak kiedyś, bo starej kurwy nikt nie chce? Zastanów się i okaż troczeczkę litości dla tych biednych, upośledzonych żebraków.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Czarny Bonek-Piszesz chaotycznie.Atakujesz Octopusa czy go bronisz?
    PS:Octopus jak zwykle wrzuca artykuł po czym śpi i nie daje znaku życia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja trójlicowa osobowość jest na tyle chaotyczna, iż dla mnie to normalne. Pisze w takiej kolejności, w jakiej mam "poukładane" myśli. I jestem neutralny, cała wypowiedź miała charakter ironiczny i znajdowało się w niej wystarczająco dużo aluzji. Nigdzie w owej wypowiedzi nie broniłem Octo, jak również "atakowanie" miało ironiczny charakter.

    OdpowiedzUsuń
  5. @BlBBLBlBL- porównanie do średniowiecza jest nietrafne,gdyż o ile w wiekach średnich szlachtą było się bo się nią było (tzn pochodziło się z tej czy innej rodziny)czy też zdobyło się ten status różnymi chytrymi sposobami,to na Youtube "oligarchowie" są całkowicie zależni od widzów.Tak naprawdę nie mają oni żadnej władzy i są bardziej "niewolnikami" widzów niż ich "panami". Wyobrażasz sobie co by się stało gdyby CTSG czy MMM nagrali filmik w którym krytykowali by Minecrafta? Cały "boski status" zniknąłby tak szybko jak się pojawił.Dla większości tak zwanych "złych fanów" "gimbazy" "dzieci" nie ważne są uczucia tych ludzi,oni chcą po prostu maszynki do robienia kolejnych filmików w terminie.

    OdpowiedzUsuń
  6. A e-penis rośnie : ). Wybaczcie mierną długość tego komentarza, ale skomentowanie tego ponad proste "Aha." jest ponad moje możliwości - zwyczajnie nie wiem co mógłbym tutaj dodać.

    OdpowiedzUsuń
  7. @BL-Tak ale w przeciwieństwie do chłopów pańszczyźnianych nie masz przymusu oglądać filmików Let's Playerów.Za przykład niech ci posłuży wielki atak na JJJ ze strony ciemnej strony fandomu kiedy zrobił sobie przerwę od dodawania odcinków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Właściwie to najlepiej unikać Polskiej części internetu.
    Za każdym razem gdy zawitam w te strony to czuje żal.

    Moim zdaniem na Polskie internety wchodzą tylko dzieci ponieważ starsi użytkownicy zdążyli już zwiać na międzynarodową arenę.
    Ale to tylko przypuszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatni filmik ciekawy.Jak dla mnie pierwsze naprawdę przekonujące twoje dzieło.
    Na dobre wychodzi ci zaprzestanie dziecinnych ataków na "pewien kucykowy blog".

    OdpowiedzUsuń
  11. Oto podsumowanie moich rozważań.W miarę możliwości proszę cię na nieodpisywanie na poprzednie posty i zamieszczanie wszystkiego tu,aby choć trochę ogarnąć wszechobecny chaos.

    Zaczynam powoli widzieć zarys twoich poczynań w tak zwanym "polskim kąciku internetu".
    Twoje działania zazwyczaj koncentrują się na jakimś wrogu którego ze wszystkich sił próbujesz "zhejtować"(Nie bój się słowa "nienawiść",używam go także w stosunku do siebie na zasadzie na której mówi się np "Nienawidzę kaszy gryczanej",nie mając na myśli chęci spowodowania zagłady wszystkich kasz.Jeśli naprawdę czujesz się na tyle dotknięty niektórymi zawiłościami mojego języka,to przeprasza cię.)

    Pytanie tylko czy taka działalność ma jakikolwiek pozytywny wpływ poza kilkoma "Dobrze gada polać mu" pod twoimi filmami na youtube.Czy działalność oparta jedynie na "hejcie" czy krytyce ma jakąś wartość.Od razu zastrzegam,że mówię tylko o twoich poczynaniach w polskiej części internetu i pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi abyś sam zadecydował jakie jest twoje zdanie w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wrogu"? Czyli wg Twojego rozumowania, jestem Twoim wrogiem, bo krytykujesz moją działalność. Czy Twoje komentarze mają jakąś wartość bądź sens istnienia?
      Kwestionując moje działania, kwestionujesz swoje w ten sam sposób.

      Mam prawo do wyrażania własnych opinii i korzystam z niego, tak samo jak Ty. Nie ma w tym żadnej głębi, wrogości czy "hejtowania". Najwyraźniej widzisz w tym problem (zarzucając mi bezpodstawnie najdziwniejsze rzeczy, krytykując moje działanie i nazywając je wrogością, "hejtowaniem", itp., itd.), ponieważ moje opinie są negatywne.

      Usuń
    2. Mogę być twoim wrogiem.

      Chodziło mi o image "wiecznego narzekacza" który zagnieździł się moim zdaniem nie bez podstaw w świadomości np.fandomu MLP.Coś w rodzaju:"O Octopus coś napisał/nagrał/zrobił,ciekawe kogo teraz skrytykuje"po prostu sam pracujesz na swoją reputację i tyle.

      Usuń
    3. Ja Ciebie za wroga nie uważam, jednak wg Twojego rozumowania, ja dla Ciebie nim jestem.

      Już raz Ci pisałem, jaka część artykułów jest o fandomie MLP/FGE, czyli cztery z dziewięciu istotnych - to mniej niż połowa. Po prostu widzisz to, co chcesz widzieć i na tej podstawie mnie oceniasz.

      Usuń
    4. Nie mówię tylko o fandomie MLP.
      Mówię o całym twoim poglądzie na "upadek ludzkości",które potwierdzasz gdzieniegdzie się pojawisz.

      Usuń
  12. Każdy woli być chwalony niż krytykowany, proste. Co do minecraftu to mym zdaniem zdecydowanie jest zbyt wiele kanałów o nim, ale jeśli są oglądane to znaczy, że ludziom się podoba. Zapewne też i mierne filmy są chwalone, ale przecież nikt nie każe ich oglądać. Jeśli ktoś chwali fallusa na krzyżu to też jest to jego zdanie. A ja wolę jednak obejrzeć filmik o MC. Co do "niszczejącej kultury" to w Atenach było jej sporo, ale dlatego, że tam pracowali niewolnicy- więc mogli pozwolić sobie na filozofowanie i rzeźbienie. "Ludzie są zdesperowani, żeby dostać widzów, by zaimponować innym i poczuć się ważnym"- równie dobrze można to o tobie powiedzieć, o tym blogu.

    Zgadzam się, że nie zawsze działa argument zazdrości( choć jednak nie można w pełni go wymazać), jak i do tego z dramami. A po co są łapki i komenty? Często po to, by jednak pokazać, że dane dzieło to shit lub fake. Jak np. fałszywe odcinki MLP czy trailery filmowe( tutaj zazwyczaj dominują minusy), a komenty po to, by po prostu powiedzieć co się o tym sądzi. Łapki pokazują też jakie może być odczucie filmu- jak np. film o świnii który miał 10000 wyświetleń i 6000"-" i około 1500"+". A dotyczył on kastracji świnii- dzięki temu widz widzi, czego może się spodziewać. Pomijam to, że film o kochających się okoniach miał blisko 40 mln i z 1 mln plusów... Zresztą każdy tak naprawdę lubi oceniać.

    "Upadła tak nisko"... ewolucja językowa jest od zawsze, przecież nie gadamy jak sarmaci z 16 wieku. Zresztą wymyślanie słów służy skracaniu, czego przykład masz z emotek. Widzisz "hejter"- myślisz "drań", proste. Co do trolli i hejterów to jeśli robią to z klasą to jedno, ale jeśli krytykują dla zasady, bo tak, to zasługują na szacunek godny ścierwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W końcu, jeśli się nie lubi jakiegoś filmu, to się go nie ogląda!"- może ci co dają łapki naprawdę dają plusy. A ci co nie lubią dają minusy, czyż ty też teraz nie dajesz minusa internetowi lub jego społeczności?

      "Tak samo nie próbuję się nowej potrawy, by móc stwierdzić, czy jest to coś, co można zastosować do swojej diety lub dodać do jadłospisu."- Zależy od ludzi, poznawanie. Wiesz, jak się jest dzieckiem to się wszystkiego próbuje. Ja mogę spróbować małży i stwierdzić, że one będą pasować do mego jadłospisu.

      "Z drugiej strony, jeśli czegoś nie obejrzymy i to ocenimy, to dostajemy odpowiedź, by obejrzeć to przed ocenianiem.- I to jest dobre, bo jeśli już chce się coś oceniać to trzeba cokolwiek o tym wiedzieć.

      "Morał mojej wypowiedzi: ludziom brak dystansu do siebie.
      Także inteligencji, skoro wypuszczają coś w Internet i oczekują wyłącznie pochwały."- Każdy musi liczyć się z krytyką, kto puszcza coś w publiczny obieg. Krytyka krytyce jednak nierówna. Jeśli coś jest naprawdę shitem( np. opowiadanie z 0 fabułą, ale 100 bugów) to można to określić "shit"( choć staram się tego nie robić, no chyba że na yt ktoś daje fake'i). Jeśli jednak nie... Pod jednym z moich filmików ktoś dał "ale zjeby"- dla mnie taka osoba to ścierwo. Krytyce mówimy nie- konstruktywnej krytyce tak. Jak Frey dał "Komę" na Utopię( najlepsze chyba opowiadanie z serii MLP przybywa do realu) to ja byłem jedną z nielicznych osób, które to zrecenzjowały. I bynajmniej nie była to miła dla niego recenzja, plusy równały się minusom. Ale przez to jak spotkaliśmy się na meecie to od razu mnie skojarzył. Jeśli ktoś krytykuje od tak, bo lubi/ma zły dzień/ lubi obrażać, kur...ić itd., to niech lepiej zarżnie swój komputer a potem siebie.

      „Krytyk to kwoka, która gdacze, gdy inni znoszą jajka.” - Giovanni Guareschi.

      Usuń
    2. Mam podobne mniemanie co do działalności Octopusa.Jednak z tym zarzynaniem to bym nie przesadzał,w końcu nikogo nie zabił ani nawet nikogo do płaczu nie doprowadził (chyba,że Niezapominajkę,nie wiem). Inna rzecz,że wiele jest też ludzi którzy nie akceptują nawet nie tyle krytykowania ich co np.krytykowania serialu który lubią i to jest dla mnie śmieszne.Nie zrozumcie mnie źle,sam mimo,że jestem pokojowo nastawiony dla świata wiele rzeczy w życiu bezlitośnie zjechałem.Unikam jedynie sytuacji gdy wiem,że to co chcę powiedzieć może kogoś naprawdę dotknąć.

      Usuń
    3. Mój Boże, Ty uważasz, że napisanie "shit" albo "ale zjeby", to krytyka?
      Nie mam pytań.

      Usuń
    4. "Nie bójmy się krytyki", w sumie to też można uznać za krytykę. Ale dzięki za łapanie się drobnostek, panie krytyk:)

      Co do tego gdy ktoś coś zamieszcza na necie to jednak powinien być przygotowany na nieprzychylne opinie. Jeśli nie jest- jego sprawa, jego błąd. Ale mimo wszystko konstruktywna krytyka, a nie "nie bo nie". Da się kogoś bezlitośnie zjechać nie uciekając się do wulgaryzmów.

      Usuń
    5. Octopus nie ucieka się do wulgaryzmów.

      Usuń
    6. Jako,że potocznie krytyka oznacza negatywną ocenę czegoś to napisanie:shit można w pewnym sensie uznać za krytykę,jednak rzeczywiście głupio to zabrzmiało.

      Usuń
    7. @Shimo
      Drobnostek? Nie znasz definicji krytyki, a cały ten artykuł jest z nią związany.
      Równie dobrze mogłeś napisać "ziemniak" - tyle samo znaczenia miałby Twój komentarz.

      Zresztą moje krytykowanie FGE nazwałeś "atakiem", więc niczego więcej nie oczekiwałem.

      @Mega
      Skąd wytrzasnąłeś tę definicję, bo chyba nie z realnego świata.

      Usuń
    8. Problem jest taki,że nie zdołasz udowodnić Octopusowi,że uprawia krytykę dla krytyki,zawsze powie ci,że robi to dla dobra internetu,czy też dla "zdjęcia klapek z oczu ignorantom"

      Usuń
    9. @Octo- Z wyroczni mądrości -Wikipedii.Nie zamierzam tego specjalnie bronić,pokazałem po prostu,że mógł tak to skojarzyć.

      Usuń
    10. @Mega
      W dodatku kłamiesz.
      Albo nie potrafisz zrozumieć prostego tekstu z Wikipedii.
      Do wyboru.

      Usuń
    11. Ta wypowiedź miała na celu obronę Shimo żebyś do końca go nie zjechał.
      Ja osobiście tego tak nie widzę,co nie oznacza,że w potocznym znaczeniu ludzie tego nie używają w ten sposób.

      Usuń
  13. Ech Octo zgrywa się na takiego Michnika czy Korwina, co to wie lepiej i musi prawdę przekazać plebsowi. Ty zaś uważasz że boimy się ciebie na Utopii, też wiele po tobie Octo się nie spodziewam. Jak i po drama masterze "wyznania moderatorów...".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analizując to, co widziałem na Utopii, mogę stwierdzić, że się mnie boicie. Jest to oczywiście tylko moje założenie, ale mam na nie podstawy. Sama Wiki o MLP też trochę mnie utwierdza w przekonaniu, że fandom się mnie na swój sposób boi.
      Dramy powstają z reakcji. To ludzie z FGE stworzyli dramę, tak negatywnie reagując na te artykuły.

      Usuń
    2. To,że coś tam piszą nie znaczy,że się ciebie naprawdę boją.

      Usuń
    3. Dramy powstają z akcji i reakcji. Jak akcja Pussy Riot- ciekawe czy ludzie też by ich bronili gdyby zrobiły to samo w synagodze? Akcja równa się reakcja. Gdy robisz coś kontrowersyjnego licz się z kontrowersyjnymi reakcjami. I nie mów tutaj "nie podoba się to nie oglądaj", bo to marny argument. Nie podobają ci się moje posty- nie odpowiadaj na nie, nie podobają ci się wpisy o tobie na Utopii czy Wiki- nie oglądaj ich.

      Może byśmy się bali gdybyś po kolei nas odwiedzał z siekierami. Już prędzej dominuje niechęć, wyśmiewanie czy obecnie obojętność. Co do osób z fandomu to raczej też się nie boją, ale nie odpowiadam za cały fandom. Ale można też uznać, że możesz się karmić tym, że się ciebie bronies "boją", choć w istocie tak nie jest.

      Usuń
    4. Udowodnij,że ktokolwiek się ciebie boi.

      Usuń
    5. @Shimo
      Tylko z reakcji, gdyż jeśli reakcja jest dojrzała, bądź jej nie ma, to nie ma żadnego problemu - liczy się akcja ostateczna.

      @Mega
      Przeczytaj odpowiedni artykuł - jest w nim analiza tego, co tam zdołałem zauważyć.
      To są nadal moje założenia, ale przynajmniej mam podstawy. Niecodziennie trafia się do regulaminu forum, w jednym zdaniu ze słowem "zmiażdżymy".

      Usuń
    6. Równie dobrze mam podstawy na to,że jesteś satanistą.Po za tym zakładasz,że było to napisane na poważnie gdy mógł to być żart i w żaden sposób nie pokazuję to strachu,co najwyżej "radochę rozwalania hejtera"

      Usuń
    7. Przedstaw te podstawy.

      Znowu "hejter". Naprawdę lubicie robić z siebie ofiary, prawda? Krytyki nie przyjmujecie, więc trzeba mnie nazwać "hejterem", by nie pokazać tej słabości.

      Usuń
  14. Zaliczasz mnie do jakiś "nich",o hejterze pisałem w cudzysłowie jako cytat,miałem na myśli ich możliwe rozumowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także zawarłem to w cudzysłowie, durr hurr.

      Usuń
  15. Widzę,że nowa ankieta.A może było już dawno tylko dopiero teraz widzę.Głos za FAQ (I zarazem jedyny)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tfu.Błędy,błędy,błędy,na coś takiego nie zasługują nawet tacy jak ty:]

    OdpowiedzUsuń
  17. Akcja jest tak samo ważna jak reakcja. Jeśli ja wpycham sobie np. gwiazdę Dawida w zad krzycząc przy tym antysemickie treści to kto jest bardziej winny- ja czy ktoś, kto mnie obrazi widząc co robię. Zabawne, że tego używasz, "liczy się akcja ostateczna.", bo w ten sposób usprawiedliwiasz choćby swoje "akcje socjologiczne".

    Odbijam piłeczkę odnośnie przedstawiania podstaw- pokaż dowody na to, że fandom czy PonyUtopia się ciebie boi. Jeśli nie to są to wyłącznie twoje własne domysły lub insynuacje.

    I kto lubi z siebie robić ofiarę ten lubi, to nie ja mówię, że mnie fandom kucyków się boi i zarazem nienawidzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reakcja, ponieważ po akcji jest jeszcze możliwość wyboru. Jeśli zrobisz coś głupiego, to reakcja może być różna i to ona ostatecznie decyduje.

      Przeczytaj dokładnie artykuł, w którym piszę o Utopii. Tam opisałem swoje podstawy, na których bazuję założenie, że się mnie boją. Podkreślam, że jest to tylko uzasadnione założenie.

      Zobacz, co o mnie napisali na Wiki MLP, a najlepiej poczytaj o tym w moim artykule, gdzie analizuję kolejne akapity.

      Usuń
  18. Akcja, reakcja- jeśli ja idę na mecz Legii z szalikiem Wisły to muszę liczyć się z negatywną reakcją. Jeśli akcja jest głupia logiczne to, że rodzi głupie konsekwencje.

    Uzasadnione, jednakże bez głębszych dowodów, głównie opierające się na własnych stwierdzeniach. Co do twojego tematu z Wiki to jeśli ci się nie podoba, to nie czytaj. Ale oczywiście internet to poważna sprawa... Z drugiej strony być może swoim zachowaniem, postami, czymkolwiek mogłeś im dać podstawy do takich stwierdzeń? Uzasadnione założenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz tylko, jakie skrajności musisz podawać, by Twój argument miał jakiekolwiek podstawy.
      To nadal lepsze podstawy na ich "strach" niż "nie, bo nie".
      Znowu argument, który nie działa.

      Usuń
  19. Bo lepszym argumentem jest dawanie zdjęcia, dwóch czy trzech i wyciąganie z tego wniosku, że ktoś się ciebie boi? Sam żeś nie lepszy, nie wypominaj, bo sam to robisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, lepszym, gdyż przedstawia to fakt istnienia rzeczy, na postawie których można coś założyć.
      Powiedzenie "nie, bo nie" nie ma takich podstaw.

      Usuń
    2. Równie dobrze po akcji z pierwszym kończeniem wstawiania filmów stwierdzam, żeś jest drama queen i służyło to chęci zwrócenia na siebie uwagi. Ale lepiej brzmi, ze służyło to jakimś badaniom, co nie? I szkoda, żeś nie zapytał się kogokolwiek stamdtąd czy rzeczywiście się ciebie nie boimy. Gdybyś to zrobił i dostał odpowiedź pozytywną- to tak, zgodziłbym się, ale w przeciwnym razie to wyłącznie twoje domysły.

      Usuń

Prześlij komentarz

One: I make the rules 'cause I'm the superior one here;
And three: If you don't like what I have to say, you will be sued.

Popularne posty