For Glorious Power, czyli wyznania moderatora.

Nawet kucyki mają dość.

Oto opowieść autorstwa Kaloma, czyli byłego moderatora popularnego jedynego ładnego bloga o tematyce serialu My Little Pony: Friendship is Magic, zwanego For glorious Equestria.


Sam miałem i nadal mam z nimi do czynienia, i wiem, czego można się po nich spodziewać. Tekst Kaloma zawiera jednak parę szczegółów, których normalni, szarzy obywatele 'Internetowa' nie znają. Nie, żebym tego  też się nie spodziewał.


FgE, strona, która najlepiej skupia polskich bronies, co do tego raczej nie ma wątpliwość, a ja jako były moderator tej strony i staro kuc postaram się wam przybliżyć w jaki ciekawy sposób działa administracja tej... Przybitej strony.

Zacznijmy od założyciela tego bloga, czyli od Mere Jumpa. Bardzo ciekawa osoba która w dziwny sposób boi się podjąć jakichkolwiek działań, przykładowo moderator strony "Were Wolf" obrażał pewne osoby słowami pokroju "debil" czy też "troll", chyba normalnym by było, iż oznaczałoby to jakąś sankcje, lub karę dla moderatora...  Ale nie na For glorious Equestria, nie pod skrzydłami Mere Jumpa. Kolejną osobą która obrażała użytkowników bloga jest niejaki “Pan Rysownik” czyli administrator strony radio dasz, miał on również tendencję do wyzywania ludzi od trolli, robił to publicznie, w komentarzach pod artykułami na FgE, mimo, że Mere Jump widział te akcje nie przeszkodziło mu to w nawiązaniu partnerstwa z Radio dasz polegającego na wspólnym reklamowaniu się.
Idąc dalej, po "castingu na moderatora" zostałem redaktorem i zacząłem umieszczać swoje artykuły, pod jednym z nich, wspomniany wcześniej moderator - WereWolf podchwycił komentarz jednego z użytkowników przez co w komentarzach zaczęła wrzeć dyskusja o mnie, a nie o artykule, pojawiły się tam opnie ze strony WW iż wyrzuciłby mnie na zbity pysk oraz wiele innych słów, w ogóle nie powiązanych z tematyką artykułu co ciekawe, jedną z zasad bloga, o której wspominał Mere Jump przy swoim pseudo-odejściu było "nie rozmawiamy o poszczególnych ludziach" którą jak widać WW złamał. Cóż, rozmawiałem o tym z Mere Jumpem, licząc na to, że w końcu przebrała się miarka i WW zostanie ukarany, w końcu, po dosyć długim dialogu z Mere Jump napisał mi on: "ww sobie odpocznie". Jednak dzień później Mere Jump wystosował artykuł w którym napisał, iż powoła kolejnego administratora a sam usunie się w cień, co i tak okazało się z czasem nieprawdą. Powołanie kolejnego administratora pozwoliło Mere Jumpwi na to aby znów nic nie robił sobie z akcji WereWolfa, nawet on sam przyznał się do tego że boi się go wywalić.
Czyli w gruncie rzeczy wiedział o swoim błędzie, ba, przyznał się do niego, ale bał się go naprawić, dosyć żałosne...
Warto również jest wspomnieć o Kurisu Fuyuumi mktóry napisał artykuł w którym obrażał Obsession Octopusa, oczywiście nie poniósł za to żadnych konsekwencji poza ty nie raz zapadał on "w śpiączek" czyli nie postował niczego na blogu przez długi czas, z tego powodu również nie było konsekwencji i do dziś jest redaktorem na owym blogu.
Cóż, na następnego administratora został wybrany Byrpheros który miał bardzo małą styczność z polskim fandomem, co czyni go dosyć słaby wyborem na administratora, tym bardziej, że była to wręcz kopia Mere Jumpa, i chyba nawet gorsza, bo nie dość, że bardziej pasywna, mniej dostępna, to jeszcze o wiele bardziej skłonna do cenzury, co do tego ostatniego to mała ciekawostka: Kiedyś  Mere Jump śmiał się z Setha, czyli administratora Equestria daily, bo ten cenzurował słowo “furry”, Mere Jump z kolei na administratora wybrał Byrpa który... Heh również bawi się w cenzora, usuwał komentarze które jego zdaniem zaczynały kłótnie, lub wycinał części z pewnych artykułów które mu nie odpowiadały, raz nawet pisał mi, że jeśli pod moim artykułem zacznie się flame to może go usunąć.
Ataki w moją, oraz w stronę Octopus ze strony WereWolfa nadal się powtarzały, wyzywano mnie min od trolli. Mimo, że Byrp dobrze o tym wiedział to i tak WereWolf nie ponosił z tego rzadnych konsekwencji, w jeden z rozmów Nasz ukochany administrator uciekł się do jakże wspaniałego arugmentu - "jestem administaratorem i to ja podejmę dezycje" czyli po prostu, masz racje ale możesz mi naskoczyć bo kim ty jesteś? W między czasie umieściłem artykuł o tym, że Hasbro dobiera się do fandomu - blokuje odcinki na YT, Byrp kazał mi usunąć artykuł ponieważ jak sam pisał "nie ogarnia co się dzieje ponieważ jest w pracy”" co w piękny sposób pokazuje jego zaufanie do reszty administracji, wieczorem dopiero dokładnie przeczytał artykuł i stwierdził, że inaczej by to napisał, niestety nie powiedział mi jak, ciekawe, uważał, że ton artykułu był zbyt agresywny, a nie wydaje mi się, oraz, że wolałbym zachować dobre stosunki z Hasbro... Czyli co? Wolałbym im przyklaskiwać na atakowanie fandomu?
Później Werewolf wystosował artykuł w którym to pisał, iż list od Hasbro, przez który Octopus miał przestać publikacji tłumaczenia mlp jest fakiem, jak później się okazało, nie było to oszustwo. Byrp wyciął z owego artykułu kawałek - właściwie jeden akapit który uderzał w OO, pewnie nie zdziwcie się jeśli powiem wam, że WW nie poniósł przez to żadnych konsekwencji, zapewne dla tego, bo Byrpowi było wygodniej zatuszować całą sprawę niż wyciągnąć jakieś wnioski.
Po odejściu jednego z moderatorów szybko na jego miejsce wszedł TościkXD, to, że na niego padł wybór jest dosyć oczywisty, brał on udział w castingu na moderatora choć co ciekawe nie raz postował on na kucykowym Teamspeaku obrazki o treści rule34, a jak zapewne wszyscy wiedzą blog FgE nie popiera owego contentu, co powinno go wykluczyć z możliwości objęcia stanowiska moderatora, Byrp dobrze o tym wiedział, chociaż nie wpłynęło to na rekrutacje Tościka. W sumie warte jest jeszcze napomnienia to, że Byrp przerwał... “Współpracę” z Steamowym Teamspeakiem, ponieważ Puchacz, admin serwera zachowywał się dosyć niestosownie, mam tutaj na myśli obrażanie innych użytkowników, używanie wielu wulgaryzmów, nadawanie rang typu “karny chuj” oraz postowanie rule 34 przez min Tościka, ciekawa kontradykcja. Co zabawne, ostatnio na fge została wzonowiona wpółpraca z owym teamspeakiem, na którym adminem nadal jest Puchacz, . Cóż, to znów pokazuje uber pasywny charakter Byrpa który boi się podjąć jakichkolwiek akcji, czy też nie być z kimś z przyjaznych związkach.
Teraz chyba wisienka na torcie, czyli moje odejście z redakcji fge. Cóż, Na fge pojawił się artykuł w którym to była propozycja stworzenia artykułu do magazynu Cd-action na temat fenomenu bronies, mlp fim i tym podobnych. Akcja spowodowała wielki bół dupy ze strony faceboowej grupy wrocławskich bronies, Deepshallow który jest adminen wspomnianej gruopy, oraz “bronies polska” napisał przykładowo “chuj im w dwunastnice” w odniesienu do redakcji fge. Oczywiście pasywny charakter administratora bloga nie pozwolił na nic innego jak na dopisanie do wcześniej wspomnianego artykułu, że możliwe iż konkurs zostanie odwołany, znów, jakby strach przed tym, że może mieć z kimś w fandomie złe stosunki. Skończyło się to pogodzeniem między fge a wrocławskimi bronies. Dzień później odszedłem z redakcji, a dokładny powód macie na samym dole. Na moje miejsce wszedł nikt inny jak Frey, który również sporo bóldupował pod artykułem o konkursie, ciekawy jest powód dla którego to właśnie on został wybrany... a właściwie, to go nie ma, po prostu Frey i Byrp jako-tako się znali, oboje są z Wrocławia, więc po co robić publiczny nabór na redaktora, lub wybrać kogoś kto brał udział w castingu na moda, skoro można osadzić na tym stanowisku znajomego?
Ciekawostka, jeden z moderatorów, w mianowicie “TościkxD” nadużywa swoich przywilejów wynikających z bycia redaktorem, czyli forsuje fanfica swojego znajomego, post z opowiadaniem jego kolegi został po pierwsze zapostowany przez Tościka a nie jak w normalnych okolicznościach przez Freya, oraz pojawiła się w nim ogromna liczba pozytywnych, a zarazem subiektywnych opinii znajomych Warwicka, czyli autora fanfica. Godna politowania jest również organizacja bloga oraz wybitny timing postowania artykułów, bo często zdarza się, że po kilku dniach braku fanficów otrzymujemy w ciągu kilku godzin 3 opowiadania, podobnie z Oc które przez długi okres czasu mogą się nie pojawiać tylko po to, aby w jednym dniu pojawił się 2 lub więcej postaci.

I cóż, z tych ważniejszych rzeczy, to byłoby tyle, z pewnością pewne rzeczy ominąłem, bo takiej ilości głupoty nawet ja nie jestem w stanie pojąć a co dopiero to wszystko zapamiętać, jak widzicie Fge nie zmierza w dobrą stronę, bo nawet w trakcie pisania skryptu musiałem dopisać nowe akcje, koła wzajemnej adoracji, podział na elitę fandomu, i tych mniej znacznych już się utworzyły, o oto przedstawiłem wam największą polską stronę polskich bronies, taką która kopie w rowie Mariańskim, a podnosi się tylko po to, aby z o wiele większą siłą uderzyć w dno i spróbować zejść jeszcze niżej.

"Z dniem dzisiejszym odchodzę z redakcji Fge.
Powód – O odejściu już jakiś czas temu myślałem, na przykład przy moich rozmowach z Byrpem gdy ja podwałem jasne argumenty, stojące za moim zdaniem a sama rozmowa skończyła się żałosną odpowiedzią „Ja jestem adminem i ja podejmę decyzję”, ze strony Byrpa. Teraz marka się przebrała, gdy wrocławcy bronies trochę pobóldupowali, a admin z kolei napisał, że może usunąć konkurs, czy go zawiesić („jeszcze pomyślę co z tym zrobić” nie wyklucza tego). Zabawne jest to, że wiedział jak wypowiadali się o redakcji FGE na facebookowym chacie - „chuj im w dwunastnice” - Co zabawne napisał to Deepshallow który jest adminem facebookowej grupy bronies ale jak zwykle Byrp woli zostać pasywnym i po prostu polizać im dupę. Dalej, nadal denerwuje mnie akcja podjęta przez Mere Jumpa na dzień przed jego „odejściem” gdzie jasno mi napisał, że WW poniesie konsekwencje. ALE HEJ, przecież lepiej być dalej pasywnym, nic nie robić i dać admina komu innemu, kto jest bardziej pasywny, o wiele mniej dostępny oraz jak sam pisał, mało przeglądał fge. (Świetny wybór MJ!) Dochodzi do tego parę innych rzeczy których tutaj już nie ma sensu pisać, po prostu kolejne faile ze strony adminów które nic ich nie obchodzą ponieważ „ Ja jestem adminem i ja podejmę decyzję”.

Z czytania fanficów miałem jedynie satysfakcje i nic więcej, ale nie jest ona w stanie nadrobić to jak w durnia robią mnie Byrp i Mere Jump.

Do zobaczenia gdzieś w internecie.
Kalom"
 

Reakcja jednego z obecnych moderatorów na tę ścianę tekstu:
Kalom - weź. Po prostu. Byłeś, odszedłeś, koniec tematu. Nie bardzo widzę interes w tym, byśmy mieli umieszczać Twoje stronnicze wynurzenia i pozwolić Ci na publiczne pranie brudów i wzniecanie konfliktów.
Że ja już nie wspomnę o mnogich błędach.
Emes
Biedny, niezdecydowany Emes. Sam przyznał, że na tym blogu brak ludziom jaj, a teraz sam przejawia ich brak.

Komentarze

  1. Czuję się mega wyróżniony :D. Czemuście się od razu nie pochwalili?

    Oj, ale będzie fajnie.

    A rozwiń myśl z mym rzekomym brakiem jaj. Rozumiem, że ich nie mam, ponieważ nie zamierzam dostarczać Wam taniej, internetowej rozrywki? Och jej.

    A może właśnie mam jaja, odmawiając Kalomowi, co przypłaciłem byciem obsmarowanym na tym blogu? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, pokazujesz znowu swój schemat! Mniam!

      Usuń
    2. Śmieszne, że dalej nie chcesz wyjaśnić, na czym on niby polega, więc równie dobrze możesz se zmyślać. Zatem to, co napisałeś, nie przekazuje żadnej treści :).

      Usuń
    3. Jeszcze sam na to nie wpadłeś?

      Wiele rzeczy bierzesz poważnie, a przynajmniej tak to wygląda, ale gdy tylko tracisz grunt pod nogami, obracasz wszystko w żart i rzygasz emotkami.
      Widziałem to wiele razy na FgE, a tutaj jest to samo - wypowiedź skierowana do Kaloma nie wygląda na żartobliwą, a tutaj obracasz to w żart i uciskasz w to swoje niecne plany i emotikonki.

      A teraz wytłumaczę coś:
      Sam przyznałeś, że adminom brakuje jaj, ale sam nie możesz tego umieścić (bądź wywalczyć umieszczenie tego) na FgE? Skoro to jest takie stronnicze i zawiera błędy, to zapewne nikt nie powinien brać tego poważnie, prawda? Poza faktem, że będzie, a FgE boi się krytyki i dyskusji.
      Nie obchodzą Cię dramy, itp., ale jednak obchodzą na tyle, by nie chcieć postować czegoś takiego na FgE. Ale przecież obróciłeś to w żart! Teraz to ma sens, prawda?

      Usuń
  2. (Przeniosłem się na drugiego kompa i chyba nie mogę użyć opcji "Odpowiedz")

    Widzisz, w niektórych sytuacjach pasuje bardziej "oficjalna" forma, a w innych można sobie pozwolić na żarty i emotki. Mejl Kaloma sobie zasłużył na tę pierwszą, a ten wpisik - na drugą. Wnioski wyciągnij sam :).

    Swoją drogą, skąd myśl, że to robię, kiedy "tracę grunt pod nogami"? Twoim zdaniem wystarczy napisać na blogu, że "nie mam jaj", by pozbawić mnie owego gruntu? :)

    To troszkę za mało jednak.

    Tak swoją drogą - schemat to rzecz naturalna i nieunikniona. Jeśli założymy, że w ogóle istnieje coś takiego jak osobowość (czyli stały czasowo wzorzec myśli, emocji i zachowań, przynajmniej w ujęciu Pervina), to nasz schemat zachowań musi być do pewnego stopnia powtarzalny, bo to sprawia, że jesteśmy tym samym człowiekiem, którym byliśmy wczoraj i będziemy jutro :).

    Myślisz, że Ty nie jesteś schematyczny? Tak się składa, że kiedy napisałem Ci na TS-ie, jakie obiekcje mam wobec adminów FGE, już wtedy doskonale wiedziałem, że kiedyś powołasz się na to i wykorzystasz w publicznej dyskusji. I proszę - nie minęły nawet dwie doby :D. Skriny pewnie też porobiłeś, c'nie? Mam nadzieję, że zapracowałem sobie tym samym na osobną przegródkę w Twojej "teczce" :).

    "Skoro to jest takie stronnicze i zawiera błędy, to zapewne nikt nie powinien brać tego poważnie, prawda? "

    LOL, i dlatego mamy to umieszczać? :D To może też umieszczajmy beznadziejne fanfiki, bo "skoro jest taki zły, to nikt go pewnie nie przeczyta"? :)

    Wymień JEDEN powód, dla którego miałoby nam się opłacać robienie z FGE Twojego prywatnego folwarku.

    "Nie obchodzą Cię dramy, itp., ale jednak obchodzą na tyle, by nie chcieć postować czegoś takiego na FgE."

    Nie obchodzą mnie dramy - i dlatego mam to wrzucić dla Twojej rozrywki? Z jakiej to paki niby? Zapłacisz mi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie raz wchodziłem z Tobą w dyskusję, które miały formę oficjalną, ale zawsze, zamiast przyznać mi rację, gdy ją akurat rzeczywiście miałem, zamieniałeś wszystko w żart.

      Twój schemat to podobieństwo "Internet, srs bzns". Dodatkowo, rzygasz emotikonkami w sytuacjach, gdy chcesz podważyć czyjąś logikę bądź utwierdzić swoje zdanie, pokazując wyluzowanie i pewność siebie - tak to przynajmniej wygląda i jest to też częsta rzecz w Internecie. Zaprzeczać możesz, ale zachowaniem to właśnie pokazujesz.

      Powołując się na coś rzeczywistego mogę łatwiej obronić swojej pozycji. Nie będę używał "tak jest, bo tak", a raczej "tak jest, bo widziałem i mam dowód". Tym razem jednak screenów nie robiłem.

      Oto ten jeden powód: pokażecie, że FgE nie boi się swojej przeszłości, że ma na nią wytłumaczenia, że potrafi przyjąć krytykę/czyjąś opinię do tego stopnia, że pokazuje nawet tę negatywną w formie całego posta.

      Nie obchodzą Cię dramy, a jednak coś widzisz jako "dramotwórcze" i widzisz problem w tym, że dla mnie będzie to ubaw. Jeśli by Cię to nie obchodziło, to wrzuciłbyś to, by urozmaicić blog i wywołać jakąś porządną dyskusję. Jeśli Brony to taki L&T, to chciałbym to zobaczyć pod właśnie takim postem.

      Usuń
    2. "Nie raz wchodziłem z Tobą w dyskusję, które miały formę oficjalną, ale zawsze, zamiast przyznać mi rację, gdy ją akurat rzeczywiście miałem, zamieniałeś wszystko w żart."

      To, że dodam emotkę, nie oznacza, że obracam coś w żart. Przynajmniej nie bardziej niż całe nasze życie :). Zdarzało mi się przyznać Ci rację, przykro mi, że masz poczucie, że emotka to unieważniała :(.

      "Dodatkowo, rzygasz emotikonkami w sytuacjach, gdy chcesz podważyć czyjąś logikę bądź utwierdzić swoje zdanie, pokazując wyluzowanie i pewność siebie"

      No to powiedzmy, że to chcę pokazać. I co z tego? Każdy przywdziewa jakąś maskę, zwłaszcza przez internet.

      "pokażecie, że FgE nie boi się swojej przeszłości, że ma na nią wytłumaczenia, że potrafi przyjąć krytykę/czyjąś opinię do tego stopnia, że pokazuje nawet tę negatywną w formie całego posta."

      A może tak - nie boimy się naszej przeszłości do tego stopnia, że nie odczuwamy najmniejszej potrzeby wyjaśniania czegokolwiek poprzez wrzucanie kiepsko napisanego, stronniczego wywodu Kaloma, który ma jasny cel w postaci wywołania flejma na sto komentarzy?

      (Jakie konkretnie obiekcje mam wobec tworu Kaloma, to mu napisałem na mejlu - więc masz do tego zapewne łatwy dostęp...)

      "widzisz problem w tym, że dla mnie będzie to ubaw."

      Widzę problem w tym, że to będzie w zasadzie jedyna "korzyść" z tego zamieszania, które by powstało.

      "Jeśli by Cię to nie obchodziło, to wrzuciłbyś to, by urozmaicić blog i wywołać jakąś porządną dyskusję."

      Powiedzmy, że drama sama w sobie mnie nie obchodzi (czy wręcz bawi, jak i Ciebie), ale - jak już pisałem Ci na TS-ie - jako redaktor mam pewne poczucie obowiązku wobec tego bloga, a to oznacza, że nie zamierzam wywoływać na nim burd wyłącznie dla Twojej i mojej rozrywki.

      Usuń
    3. Nie sama emotka świadczy o obracaniu w żart.

      I co z tego? To schematy dzieciarni internetu. Dlatego się dziwiłem, że studiujesz psychologię, jednocześnie zachowując się jak stereotypowy mentalny małolat internetowy. Coś złego - obrócić w żart i najlepiej zarzucić emotkami, by pokazać, jakim się jest cool. Zbyt wiele tego już widziałem, uwierz - jest to niesamowicie powtarzalne.
      Dziwię się aż, że nie napisałeś czegoś w stylu "Nie, mylisz się :P stosuję emotki bo chcę xD i oznaczają co innego :P niż sądzisz :D".

      Ciekawe, że nazywasz to "kiepsko napisanym", a np. posty WW jakoś na FgE jakimś cudem istnieją. Powinniście aplikować te standardy na każdy post w takim razie, bo inaczej nie mogę tego uznać za argument przeciw umieszczeniu tworu Kaloma.

      Czyli boisz się "flejmu", czyli dram, czyli jednak Cię obchodzą.

      Jeśli masz poczucie obowiązku, to dlaczego nie robisz niczego dla jego poprawy?
      Rozmawialiśmy wczoraj o problemach tego bloga. Chronisz przed przedstawianiem swojej opinii, ale poprawić standardy to nie ma komu? Negatywna opinia z czegoś wynika, a prawdy w tym jest niemało - może należy to przemyśleć, zamiast żyć w bańce ignorancji.
      Teraz wprowadzenie Deepshallowa jako moda, to już wiercenie w kamiennym dnie egzystencji FgE. Koleś nie potrafi nawet obsługiwać Bloggera - jeszcze raz, macie standardy, to aplikujcie wszędzie, a nie wybiórczo.

      Usuń
    4. "Dlatego się dziwiłem, że studiujesz psychologię, jednocześnie zachowując się jak stereotypowy mentalny małolat internetowy."

      Ja tam dalej nie wiem, czemu studiowanie psychologii miałoby sprawiać, że stałbym się nieprzewidywalny niczym generał Patton.

      "Coś złego - obrócić w żart i najlepiej zarzucić emotkami, by pokazać, jakim się jest cool."

      A Ty umyślnie nie stosujesz ŻADNEJ emotki, by pokazać, jaki jesteś alternatywny i ponad tym całym głupim plebsem. Zbyt wiele tego już widziałem, uwierz - jest to niesamowicie powtarzalne.

      Taaa, nadinterpretacja to magia.

      "Dziwię się aż, że nie napisałeś czegoś w stylu "Nie, mylisz się :P stosuję emotki bo chcę xD i oznaczają co innego :P niż sądzisz :D"."

      Czyli jakby nie jestem aż tak przewidywalny, huh? xDDxDDDD
      No ale racja, stosuję emotki, bo chcę. Przecież gdybym nie chciał, to bym nie stosował.

      "Ciekawe, że nazywasz to "kiepsko napisanym", a np. posty WW jakoś na FgE jakimś cudem istnieją."

      Owszem, WereWolfowi bardzo przydałaby się korekta. Ale nie mam wpływu na to, jakie posty umieszczają inni redaktorzy. Za to mam pewien wpływ co do materiałów przysyłanych na bloga - i tam już mogę ustalać pewne kryteria. Jak już Ci pisałem - orzę swój ogródek.

      "Czyli boisz się "flejmu", czyli dram, czyli jednak Cię obchodzą."

      Nie powiedziałbym, że się "boję", ale dobra - obchodzą mnie w tym kontekście, że jestem redaktorem, więc jestem w pewnym stopniu odpowiedzialny za to, co się dzieje na blogu.

      "Jeśli masz poczucie obowiązku, to dlaczego nie robisz niczego dla jego poprawy?"

      Nie mam chęci i siły przebicia, by forsować swoje "reformy". Więc, jak już drugi raz piszę - zajmuję się tym, co mnie przypada.

      "Negatywna opinia z czegoś wynika, a prawdy w tym jest niemało - może należy to przemyśleć, zamiast żyć w bańce ignorancji."

      No to twórczość Kaloma jest na mejlu - każdy redaktor i admin może to przeczytać i przemyśleć. Po co robić osobny post - dla zrobienia szumu, czy może jakiejś demonstracji, że "nie boimy się przeszłości"?

      "Koleś nie potrafi nawet obsługiwać Bloggera - jeszcze raz, macie standardy, to aplikujcie wszędzie, a nie wybiórczo."

      To już mowa nie do mnie. Mnie nawet nikt się o zdanie nie pytał, tego posta to zauważyłem godzinę temu.

      Usuń
    5. Bo psycholog powinien tak prymitywne zachowania bardziej leczyć niż stosować.

      Odbijaniem argumentu niczego nie udowadniasz, więc nie wiem po co ta ironia. Płytkie to.

      Stosujesz kiedy chcesz, ale zwykle w sytuacjach wcześniej przeze mnie opisanych. Czy jednak mają większy sens niż tylko "bo chcę".

      Nie odpowiadasz za to dość dobrze w takim razie, bo nie robisz niczego, by go poprawić.

      Czyli jesteś potulnym pieskiem? Bronisz przed tymi złymi, ale sam swojej budy nie naprawisz. Nie ugryziesz ręki, którą Cię karmi czy jak to jest?

      Tyle że każdy inny redaktor jest nie lepszy od Ciebie (tzn. Ty jesteś najlepszy z nich) i dobrze o tym wiesz. Najwyżej wyskoczy WW i Frey, i powiedzą, że Kalom to troll. Tyle z ich przemyśleń.

      No i szlag trafia Twoje poczucie obowiązku - znowu.

      Usuń
    6. "Bo psycholog powinien tak prymitywne zachowania bardziej leczyć niż stosować."

      LOL, no to już jest ciekawe. Ale wiesz, że zadaniem psychologii NIE jest przerabianie wszystkich na Twoją modłę?

      Swoją drogą, używanie emotek jest prymitywne? Emotki to ekwiwalent komunikacji niewerbalnej stosowanej w "naturalnej" rozmowie. Czy Twoim zdaniem gestykulacja, mimika twarzy oraz modulacja tonu głosu także są przejawami prymitywizmu?

      "Stosujesz kiedy chcesz, ale zwykle w sytuacjach wcześniej przeze mnie opisanych."

      Widzisz, bo wtedy chcę - widocznie istnieje jakiś związek między tym, w jakiej jestem sytuacji i jakiego sposobu wypowiedzi chcę użyć :).

      "Czyli jesteś potulnym pieskiem? Bronisz przed tymi złymi, ale sam swojej budy nie naprawisz. Nie ugryziesz ręki, którą Cię karmi czy jak to jest?"

      No tak jakby. Jeśli można powiedzieć, że jakaś ręka mnie "karmi". Oni mi tam wielkiej łaski nie robią, "zatrudniając" mnie.

      "Tyle że każdy inny redaktor jest nie lepszy od Ciebie (tzn. Ty jesteś najlepszy z nich) i dobrze o tym wiesz. Najwyżej wyskoczy WW i Frey, i powiedzą, że Kalom to troll. Tyle z ich przemyśleń."

      Czyli trzeba zmusić ich flejmem i forsowaniem Waszej opinii na siłę?

      "No i szlag trafia Twoje poczucie obowiązku - znowu."

      Szczęśliwie tylko w Twoim mniemaniu :) (użyłem emotki, jestem o 20% bardziej cool)

      Usuń
    7. No, nie jest, ale czy tak dziecięce zachowanie wypada? Raczej powinno się zachować jak dorosły człowiek i przyjmować problemy na klatę, a nie się ich zbywać w ten sposób, słodką ignorancją i niezłomną pewnością własnej racji.

      Nie samo używanie emotikonek, a używanie ich tylko w konkretnych, wyżej opisanych sytucjach. Coraz gorzej wychodzi Ci czytanie ze zrozumieniem, odpocznij lepiej.

      Najpierw pisałeś, "No to powiedzmy, że to chcę pokazać. I co z tego? (...)", a teraz jakoś ciągle zaprzeczasz, że używasz tylko wyjątkowo. Ciekawe jest to, że nagle przestałeś ich używać, a teraz, gdy ciągniemy temat i masz "nowe argumenty", to stosujesz je znowu i tylko w odniesieniu o ten temat.

      Tak jakby czy właśnie tak? Wymyślasz standardy jakości, by nie wpuszczać wybiórczo wiadomości od ludzi z zewnątrz, ale sam nie masz wpływu na to, co się dzieje wewnątrz. Czyli intruzom wstęp wzbroniony, a Pan, choć takie samo zło, może robić co chce, bo karmi.

      Przedstawienie opinii, to nie jest jej forsowanie. Prędzej sam forsujesz swoje standardy jakości na innych, nie patrząc na blog - w którym rzekomo nie możesz nic zrobić. Nie przyjmujesz takich rzeczy od innych, ale potulnie znosisz to wśród swoich.

      Usuń
    8. "Raczej powinno się zachować jak dorosły człowiek i przyjmować problemy na klatę, a nie się ich zbywać w ten sposób, słodką ignorancją i niezłomną pewnością własnej racji."

      Ale jakich problemów unikam w ten sposób? :) Widzisz, ja po prostu nie mam potrzeby udowadniania wszystkim wokół bez ustanku, jaki to nie jestem.

      "Nie samo używanie emotikonek, a używanie ich tylko w konkretnych, wyżej opisanych sytucjach."

      Czyli prymitywne jest wg Ciebie używanie emotek w tak "poważnych" dyskusjach jak ta. Dobrze, że chociaż tyle ustaliliśmy :).

      "Najpierw pisałeś, "No to powiedzmy, że to chcę pokazać. I co z tego? (...)", a teraz jakoś ciągle zaprzeczasz, że używasz tylko wyjątkowo."

      No używam w sytuacjach, kiedy chcę to pokazać. Zero sprzeczności.

      "Ciekawe jest to, że nagle przestałeś ich używać, a teraz, gdy ciągniemy temat i masz "nowe argumenty", to stosujesz je znowu i tylko w odniesieniu o ten temat."

      No i proszę, się spodziewałem, że zaczniesz prowadzić analizę, jak zmienił się sposób używania przeze mnie emotek po tym, jak ujawniłeś mi mój "schemat" :). Zapewne ubolewasz, że nie przestałem używać ich w ogóle albo przeciwnie - że nie zacząłem ich demonstracyjnie wciskać wszędzie, gdzie się da. No, ale i tak sobie poradziłeś, wynajdując jakąś "zależność" wziętą z pupci, mówiąc wprost.

      "Czyli intruzom wstęp wzbroniony, a Pan, choć takie samo zło, może robić co chce, bo karmi."

      Może mam zwolnić Mere Jumpa albo WereWolfa albo kasować ich posty? :) Muszę Cię rozczarować - nie mam takiej władzy. I nie zależy mi na tym, by mieć. Zajmuję się swoją działką, a cesarzowi oddaje to, co cesarskie - jednocześnie zakładając, że przyjmują oni w związku z tym odpowiedzialność za podjęte działania i decyzje. Jak dla mnie, uczciwy układ.

      "Przedstawienie opinii, to nie jest jej forsowanie."

      Kalom swoją opinię już przedstawił. Domaganie się osobnego postu na ten "artykuł" - to już próba forsowania.

      Usuń
    9. Ironicznie, udowadniasz.

      Prymitywne jest używanie ich jako sposób pokazania swojego (sztucznego, najpewniej) wyluzowania i pewności siebie, przy próbach udowodnienia swojej racji (pokazanie pewności siebie i wyluzowania wpływa na ich odbiór).

      Ale znowu używasz w szczególnych przypadkach. Strasznie to widać. Specjalnie zahamowałeś ich używanie, a potem znowu wznowiłeś. Za bardzo się starasz.

      Nie, ta zależność jest nadal widoczna, co już opisałem.

      Możesz postarać się porozmawiać z nimi na poważnie o tym wszystkim. Koniec języka za przewodnika. Kalom dość opisał zachowanie się administracji wobec pewnych decyzji - pokazali tym wręcz nieodpowiedzialność. I dalej mi to wygląda na zależność pies-pan.

      Swoją drogą Twoje wymówki, dlaczego tego nie powinniście tam umieścić, są nienajlepsze. Dalej mi nie wytłumaczyłeś, jak działają te standardy jakości. Poza tym zawsze możecie dać link do jego doków w Niedzielnych.

      Usuń
    10. "Prymitywne jest używanie ich jako sposób pokazania swojego (sztucznego, najpewniej) wyluzowania i pewności siebie, przy próbach udowodnienia swojej racji (pokazanie pewności siebie i wyluzowania wpływa na ich odbiór)."

      Ale większość naszych działań jest nastawione na pewną "pokazówkę". Czemu niby moje "sztuczne" wyluzowanie i pewność siebie jest gorsze od Twojego "sztucznego" chłodu? :(

      "Ale znowu używasz w szczególnych przypadkach. Strasznie to widać. Specjalnie zahamowałeś ich używanie, a potem znowu wznowiłeś. Za bardzo się starasz."

      Ta, jasne. Przyczepiłbyś się, gdybym przestał ich używać, przyczepiłbyś się, gdybym używał ich cały czas. Nie robię ani tego, ani tego, ale przyczepiłeś się i tak. Ale cóż, nie mam takiej ambicji, byś mnie pochwalił za "nieprymitywne" zachowanie.

      "Możesz postarać się porozmawiać z nimi na poważnie o tym wszystkim."

      Tyle że wiem, że to nic nie da. A to dlatego, że póki co głównie Tobie i Kalomowi przeszkadza obecne status quo. Nikt nie odczuwa potrzeby "reform".

      "I dalej mi to wygląda na zależność pies-pan."

      Ale ja temu nie przeczę. Można to tak ująć.

      "Dalej mi nie wytłumaczyłeś, jak działają te standardy jakości. "

      Tak, że ja mam swoje, a reszta ma swoje. Dokładnie już pisałem Kalomowi, co mi konkretnie nie pasuje. On pewnie nie będzie miał oporów przed ujawnieniem tego...

      "poza tym zawsze możecie dać link do jego doków w Niedzielnych."

      Można, ale Niedzielne prowadzą MJ i Byrp, więc to jakby nie moja kompetencja.

      Usuń
    11. Tyle że Ty się za bardzo starasz udowodnić mi błąd, jednocześnie będąc przewidywalnym, jeśli chodzi o te emotikony.

      Używałeś, wytłumaczyłem zasadę tego, przestałeś, kontynuacja tematu, wznowiłeś.
      Gdybyś przestał całkowicie, oznaczałoby to, że nieotwarcie przyznajesz mi rację, gdybyś dalej stosował, to bym Ci dalej zarzucał używanie w odpowiednich momentach, zdaniach. Gdybyś zaczął naużywać, to byś zbyt bardzo się starał udowodnić mi błąd.
      Tych schemacikiem jednak właśnie to robisz.

      Przeszkadza wilkom nadmiar owiec. To, że jest dwóch, którym się to nie podoba, nie oznacza, że jest to niepotrzebne. Skoro to nic nie da, to dlaczego tam dalej siedzisz? Dlaczego zgadzasz się na relację pies-pan, twierdząc zarazem, że nie bierzesz tego poważnie, ale także, że masz poczucie obowiązku? Zdecyduj się: albo Cię to nie obchodzi i stosujesz standardy jakości i wolnej wypowiedzi wszędzie, i załatwiasz to na blogu albo nigdzie, i odchodzisz.

      Ja wiem tylko o "stronniczych wynurzeniach" i "błędach". Takie coś to robił i nadal robi WW, a błędy to specjalność Deepa, który już w pierwszy poście to pokazuje. Standardy bloga nie odpowiadają Twoim, które stosujesz wobec Kaloma.

      Więc z nimi porozmawiaj. A jeśli nic nie da, to bądź stanowczy i powiedz, że odejdziesz. Chyba że poważnie odpowiada Ci bycie pieskiem - ale wtedy sam pokażesz stronniczość, czyli coś, co zarzucasz Kalomowi.

      Usuń
    12. OK, porzucam ten temat. Lubię w określonych sytuacjach używać emotek, by czasem nikt nie pomyślał, że przejmuję się internetami. Ty uznajesz to za prymitywne i dziecinne. Spoko, mogę z tym żyć.

      "Skoro to nic nie da, to dlaczego tam dalej siedzisz? "

      Pisałem Ci już. Bo mi się tam generalnie podoba, to po pierwsze. Po drugie, bo mi, w przeciwieństwie do Ciebie, nie zależy na rozpadzie tego blogu i fandomu, by mieć fun. Po trzecie, bo nie uważam, że jest tam tak źle, jak Ty opisujesz. Jakoś nie czuję tego "dna". Po czwarte - dla atencji, bo chcę cokolwiek znaczyć. Ale nie za dużo.

      "Zdecyduj się: albo Cię to nie obchodzi i stosujesz standardy jakości i wolnej wypowiedzi wszędzie, i załatwiasz to na blogu albo nigdzie, i odchodzisz."

      Widzisz, różnica między mną a Tobą i Kalomem jest taka, że ja potrafię zaakceptować, gdy nie wszystko jest po mojemu.

      "Ja wiem tylko o "stronniczych wynurzeniach" i "błędach"."

      To niech Ci zacytuje. Ma moje błogosławieństwo tym razem.

      "Więc z nimi porozmawiaj. A jeśli nic nie da, to bądź stanowczy i powiedz, że odejdziesz."

      Ale nie mów mi, co mam robicz, czo? xD

      Jak już pisałem - nie mam ochoty ni siły forsować jakiejś swojej koncepcji bloga. Nie za bardzo takową zresztą mam.

      Usuń
    13. Aha - Byrp właśnie ogłosił, że jutro będzie to na blogu :). Bo tak w ogóle, to powiadomiłem redakcję o tym, co się tu dzieje.

      Usuń
    14. FgE nie spełnia Twoich standardów, ale się podoba?

      Mnie też nie zależy, a przynajmniej nie zależało na jego rozpadzie.
      Próbowałem go ratować, ale administracja w żaden sposób na to nie pozwalało. Te przyznawanie się do błędów MJ przed wyborem nowego admina - praktycznie o wszystkim z nim rozmawiałem, ale ten zamiast coś zrobić, to wybrał nowego admina, wcale nie lepszego. Jak myślisz, po co Ci pisałem, byś postarał się coś z tym zrobić? Ponieważ jesteś zaślepiony tym - chcesz, by to było lepsze niż rzeczywiście jest. Otwórz oczy, rozmawialiśmy o tym.
      Atencja, jeez. Dat argument.

      Już pisałem - inne standardy, a dalej tam siedzisz. Już wytłumaczyliśmy na jakiej zasadzie tam działasz.

      A ja nie chcę tego on niego, wolę od Ciebie.

      Dobra, ale nadal uważam, że Twoje działania są nielogiczne. Nie chcesz forsować na bloga czegoś, co forsujesz na innych.

      A po co ich poinformowałeś? teraz będą czuć się silni w grupie, że niby mają jakiś wpływ na rzeczywistość.

      Usuń
    15. "FgE nie spełnia Twoich standardów, ale się podoba?"

      Jako ogół - tak. Po prostu widzę rzeczy, które można by tam ulepszyć, ale nie zależy mi zbytnio na robieniu tego.

      "Jak myślisz, po co Ci pisałem, byś postarał się coś z tym zrobić? Ponieważ jesteś zaślepiony tym - chcesz, by to było lepsze niż rzeczywiście jest. Otwórz oczy, rozmawialiśmy o tym."

      Problem w tym, że dopóki nie dostrzegę tego, co Ty rzekomo widzisz - czyli domniemany rozpad blogu i jego "wwiercanie się w dno" - to to będzie gadanie do ściany. Nie mam po prostu poczucia, że coś tu trzeba ratować.

      "Już pisałem - inne standardy, a dalej tam siedzisz. Już wytłumaczyliśmy na jakiej zasadzie tam działasz."

      Dokładnie na takiej, że akceptuję to, że nie wszystko jest po mojemu, jak już pisałem.

      "A ja nie chcę tego on niego, wolę od Ciebie."

      No to ja skopiuję, bo nie chce mi się dwa razy pisać.

      "Ta, stronnicze. Nawet się nie silisz, by opisać sytuację z drugiej perspektywy, jakie racje (słuszne lub nie) miała druga strona. Nic, tylko o tym, jaki to jesteś skrzywdzony. Nie pisnąłeś, jak nazywałeś WereWolfa futrzakiem i kloperem na podstawach co najwyżej wątłych. Nie napisałeś, że w tym konflikcie to Ty odrzucałeś wszelkie propozycje pojednania, wystawiając coraz to nowe żądania, które ktoś musi spełnić, byś Ty uścisnął wyciągniętą do Ciebie dłoń. Ochoczo cytujesz wypowiedzi z PRYWATNYCH konwersacji, ale już się nie kwapisz, by przytoczyć cały kontekst. Mówisz np, o tym, jak TościkXD wysyłał linki do klopów na TS-ie, ale "zapomniałeś" wspomnieć, że robił to, wyrażając dezaprobatę wobec tych rysunków i ich autorów. Jest to po prostu podła manipulacja z Twojej strony, inaczej tego nazwać się nie da. Octo zresztą swego czasu zrobił to samo, ale on przynajmniej później przyznał, że trolował."

      ">Woah!
      Czyli... Zaraz zaraz, jak wysyłam clopy to źle, ale jak piszę, że ich nie lubię i są złe to robię dobrze?
      To może jeszcze powiesz, że gdybym wysyłał pornole z dziećmi i pisał, że jest to złe, to w gruncie rzeczy robię dobrą rzecz?

      Nigdzie nie napisałem, że to, co robił wtedy Tościk, jest w moim mniemaniu "dobre". Zresztą powinieneś pamiętać, że ja sam wypowiadałem się o jego zachowaniu... sceptycznie.

      Co nie zmienia faktu, że paskudnie manipulujesz, umyślnie przedstawiając tylko jeden aspekt całej sytuacji."

      ">Hej hej hej, jak to wszystko dopiszę to dasz to na główną?
      Bo jak tak to mamy deal.

      Nie, bo dalej nie uważam, że Twój artykuł zasługiwał na osobny post po to, by odbył się pod nim flejm. Po prostu go nie widzę na blogu. Pierzesz brudy, a tego nie robi się publicznie. Trochę klasy."


      "A po co ich poinformowałeś? teraz będą czuć się silni w grupie, że niby mają jakiś wpływ na rzeczywistość."

      Bo to wszystko, co tu jest napisane, w dużej mierze dotyczy ich, więc mają prawo o tym wiedzieć.

      Usuń
    16. Jeśli Ci nie zależy na tym, to gdzie Twoje poczucie obowiązku leży? W posłuszeństwie, tylko i wyłącznie?

      Mam screeny, chcesz?

      Tak z ciekawości, co JEST tam po Twojemu?

      "ale "zapomniałeś" wspomnieć, że robił to, wyrażając dezaprobatę wobec tych rysunków i ich autorów."
      Dude, wat? Zalewa okno linkami do klopów (czy co on tam robił w końcu) i mówi "to jest złe!"? Jak to działa, bo jakoś nie widzę, byś to wytłumaczył? Nazywasz to tylko "manipulacją", bez prawdziwej podstawy i uzasadnienia.

      Tyle że nie każda moja manipulacja jest trollowaniem. Część z niej to nawet nie manipulacja, a pokazywanie bolesnej dla ludzi prawdy i łapanie ich za słowa (co ludzie uznają właśnie za manipulację), gdy ich zdaniom brakuje logicznego sensu, by obronić ich pozycję w debacie.

      Też prawda. Tyle że jakoś wątpię, na chwilę obecną, że wykażą jakiś wyższy poziom.
      Już Tościk to udowodnił, stąd moje wątpliwości.

      Usuń
    17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    18. "Jeśli Ci nie zależy na tym, to gdzie Twoje poczucie obowiązku leży? W posłuszeństwie, tylko i wyłącznie?"

      W tym, czym się zajmuję, czyli, na tę chwilę, rysunki i artykuły. Nie mam za dużo roboty i mi tak pasuje. Czasem komuś pomogę (np. Freyowi przy fanfikach) albo wygłoszę jakąś ogólną propozycję co do bloga.

      "Tak z ciekawości, co JEST tam po Twojemu?"

      Mówiąc najprościej - generalnie wszystko, z czym mam bezpośrednią styczność i za co jestem odpowiedzialny.

      "Dude, wat? Zalewa okno linkami do klopów (czy co on tam robił w końcu) i mówi "to jest złe!"? Jak to działa, bo jakoś nie widzę, byś to wytłumaczył?"

      Generalnie sytuacja była taka, że Tościk znalazł czyjś klopfolder czy coś w ten deseń i po prostu zaczął to zamieszczać w kontekście "Patrzcie, jakie chore rzeczy niektórzy ludzie oglądają". Generalnie było to dla "ubawu", choć Tościk mówił, że jest zszokowany, że można coś takiego tworzyć.

      Teraz możesz dyskutować, czy to faktycznie była jego opinia, czy tylko przywdziewał maskę oburzenia - ale to nie zmienia faktu, że pisanie po prostu "TOST WRZUCAŁ LINKI DO KLOPÓW NA TS-IE!!!111JEDENAŚCIE" jest manipulacją, bo wyraźnie sugeruje, że on po prostu wbił tam i zaczął rzucać linkami w kontekście "patrzcie, do czego walę sobie konia".

      "Nazywasz to tylko "manipulacją", bez prawdziwej podstawy i uzasadnienia."

      I to pisze ktoś, kogo nawet wtedy tam nie było...

      Usuń
    19. "albo wygłoszę jakąś ogólną propozycję co do bloga."
      To w końcu jakoś działasz czy nie?
      Posłuszeństwo czy nie?

      Czyli bycie posłusznym? Teraz wszystko przełożyło się na ten temat.

      Aha, czyli pokazywał clopy, mówiąc, że są złe (co jest niemądre) i jednocześnie mogło to być dla ubawu.
      Więc Tościk zrąbał, co należało dowieść.

      Ty to nazywasz manipulacją, ja to nazwę wywnioskowaniem czegoś, co rzeczywiście mogło być prawdą. Jak napisałeś - mogę dyskutować. Intencje Tościka też nie zmieniają faktu, że nawrzucał clopów i to podobno dla "ubawu".
      To działa w dwie strony - w tej sytuacji intencje nie usprawiedliwiają czynu i najwidoczniej można to było widzieć inaczej.

      Usuń
    20. "To w końcu jakoś działasz czy nie?
      Posłuszeństwo czy nie?

      Czyli bycie posłusznym? Teraz wszystko przełożyło się na ten temat."

      Te ogólne inicjatywy to (z ostatnich) np. sprawa pozycjonowania bloga w wyszukiwarkach oraz zmiana hasła do blogowego mejla. Czyli takie drobnostki. A nie zamierzam się szarpać w kwestii ogólnej koncepcji bloga. Więc tak, w tym kontekście jestem posłuszny.

      "Aha, czyli pokazywał clopy, mówiąc, że są złe (co jest niemądre) i jednocześnie mogło to być dla ubawu.
      Więc Tościk zrąbał, co należało dowieść."

      Ja nigdzie nie piszę, że pochwalam jego ówczesne działanie, ja piszę, że specjalnie ujmujecie tylko jeden aspekt sytuacji (Tościk wrzucał klopy), pomijając inne, które mogą nieco zmienić cały kontekst.

      Usuń
    21. Ale jak już pisałem, zachował się tak, że można było wnioskować inaczej niż jego rzeczywiste intencje.
      Dlatego to nie tyle manipulacja, co niewiedza i wysunięcie wniosków z tego, co było widoczne.
      Co dalej nie usprawiedliwia Tościka w tej sytuacji - z właściwym kontekstem bądź nie, Tościk zrąbał.

      Usuń
    22. Owszem, ale moim zdaniem nieuczciwością jest ujmowanie tej sprawy w taki sposób.

      Usuń
    23. Ale nie możesz tego nazywać manipulacją, bo nie była celowa - raczej wynikała z niewiedzy. Dlatego też chciałbym, by Tościk się sam wypowiedział bardziej szczegółowo w tej sprawie, zamiast zgrywać Vanilla Ice'a i "iść po popcorn".

      Usuń
  3. Wzruszyłem się.
    A tak serio, to jest mi bardzo przykro, że takie rzeczy dzieją się w fandomie. Nie tak powinno to wyglądać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem tyle - o ku*wa, FgE posrało. Byrp powinien się zająć tym co ma robić, czyli EQ Tales, a nie lizać dupy każdemu kto sie jakkolwiek liczy.

    Nie takie rzeczy się już w fandomie działy, niektórzy mają większe bole dupska (Lion), lecz idę w zakład iż "mojego" fica tam nie opublikują. ("mojego" gdyż nie potrafię pisać ficow, ale dopiszę dodatkową treść do angielskiego fica. W chwili gdy to opublikuję pożegnam się z bardziej atencyjną częścią fandomu).

    Jak zwykle nic nie wnoszący do konwersacji - Czarny Bonek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah... Ciekawa lektura, nie powiem, a co do autorstwa, to nie musiałem nawet sprawdzać spod czyjej klawiatury wyszła.

    Wyciąganie historii z Rule 34... bardzo podobne argumenty co Octo
    Historia o obrażaniu ludzi przez Werewolfa... bardzo podobne argumenty do Octo
    Kontradykcja... kiedy zobaczyłem to słowo byłem pewien, że to Octo
    Używanie prywatnych rozmów, aby publicznie "mieć na kogoś haka"... patrz wyżej.

    Krótko mówiąc można wnioskować, że pisał to Kalom w swoim ulubionym stylu, czyli ściąganiu metod od swojego "mistrza" :)

    Idę po popcorn i czekam na więcej komentarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym:
      1. Historia z fanficiem Warwicka to już sprawa, którą załatwiliśmy prywatnie z Freyem. Fanfic miał setki błędów (których poprawą zająłem się osobiście) dla niego za nudny i nie podobał mu się klimat. (no i mało było o kucach) Osobiście widziałem sporo pozytywnych reakcji na to opowiadanie, więc nie chciałem, żeby utknęło w "czyścu", bo warto jest pokazać światu tak fajny crossover z MLP. Stwierdziłem, że i tak fanfic sprawdzany i publikowany w najbliższych miesiącach, tak więc, żeby przyspieszyć całą sprawę zająłem się tym osobiście.

      Tak czy inaczej trudno jest zapytać, a najfajniej jest użyć niepewnych informacji do wywołania sensacji (btw... wielka mi sensacja, opowiadanko wstawił ktoś inny... czemu nikt się nie czepia jak Emes wstawia relacje z wrocławskich ponymeetów zamiast mnie??? Kogoś w ogóle obchodzi kto to wstawia?), żeby przekonać ludzi do słuszności swoich wypowiedzi i nadmuchania sprawy do pokazania jak złą, nietolerancyjną i bezsensowną organizacją jest Redakcja FGE.

      2. Moi kochani obrońcy moralności... Niech ten, który dostał ode mnie link do Rule 34 bez swojej zgody pierwszy rzuci kamieniem (komentarzem).

      Zastanów się co piszesz albo sprawdź swoje informacje zanim zaczniesz krytykę. Poza tym normalny, rzetelny pisarz, który chce naświetlić jakąś sprawę nie może opierać się tylk ona swoich obserwacjach i sporej ilości niedomówień. Kto pyta nie błądzi, a większość skarg można łatwo odeprzeć. Ja

      Usuń
    2. >Nie podaj argumentów
      >Udawaj, że idziesz po popcorn

      Och, Tost, Ty akurat powinieneś być tym popcornem, bo póki co jeszcze sam niczego nie udowodniłeś nigdy. Poza tym razem, gdy byłem pod naciskiem 10 czy iluś osób.

      Podobno nie bierzesz takich rzeczy na poważnie, dlaczego więc zgrywasz kozaka z tym popcornem?

      Usuń
    3. W mojej wypowiedzi zapanował chaos... Zjadłem sporo słówek :(

      Wybaczcie, ale jest pisana po 23, więc chyba pójdę spać, żeby nie narobić więcej błędów.

      Usuń
    4. Dude, jeśli coś było inaczej, to pisz jak było, a nie "się zastanów".

      Usuń
    5. O nie, nie, nie! Tu pozwolę sobie zanegować. Nie chciałem wrzuci ficka Warwicka, bo miał miliard błędów. Wyznaję archaiczną zasadę szacunku wobec czytelnika - więc nic co razi błędami, pokazuje niechlujność twórcy moim nazwiskiem sygnowane nie będzie. Ot co.

      Usuń
    6. >Osobiście widziałem sporo pozytywnych reakcji na to opowiadanie, więc nie chciałem, żeby utknęło w "czyścu", bo warto jest pokazać światu tak fajny crossover z MLP. Stwierdziłem, że i tak fanfic sprawdzany i publikowany w najbliższych miesiącach, tak więc, żeby przyspieszyć całą sprawę zająłem się tym osobiście.

      Czyli gdyby Warwick nie miał znajomego redaktora to jego fanfic by umarł, czyli tak jak powinno być w normalnym przypadku.
      Wykorzystałeś swoją wysoką pozycje aby pomóc koledze, a tak nie powinno być.

      >Moi kochani obrońcy moralności... Niech ten, który dostał ode mnie link do Rule 34 bez swojej zgody pierwszy rzuci kamieniem (komentarzem).

      Ja, ja nie wyraziłem zgody na to aby otrzymać link do r34 ale mimo to mam ich całą masę, od Ciebie.

      Usuń
    7. Eeeenope? Wawrick wysłał do mnie wersję bez korekty, posłałem to do korekty. Proste? Tościk to poddał poprawkom i wziął na siebie odpowiedzialność za ten tekst. Dla mnie to jest wystarczający powód, by pozwolić mu to wrzucić.

      Usuń
  6. Nie wiem Octopus jak możesz to wrzucać. Nie rozumiem. Przecież Kalom ewidentnie popisuje się nieznajomością tematu w jakim piszę. Po raz kolejny nota bene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Who cares. It's fun.
      O tym blog.
      Poza tym lepiej napisz gdzie się popisuje tą nieznajomością, zamiast tylko o niej wspominać. Każdy ma prawo się wypowiedzieć w tej sprawie.

      Usuń
    2. Choćby w sprawie mojej skromnej osoby. Byra tak właściwie poznałem dobrze, "zakumplowałem" się z nim dopiero po mianowaniu na redaktora.

      Ale masz rację - jest zabawne.

      Usuń
    3. Zabawne, gdy ludzie zamiast coś wytłumaczyć, "idą po popcorn".
      A jak zostałeś redaktorem? Widać Kalom wyciągał jakieś wnioski z tego, co zaobserwował.

      Usuń
    4. Powiedzmy tak - Kalom jako osoba poza redakcją nie musi wiedzieć na jakiej zasadzie zostałem wybrany, jedno co mogę zapewnić - nie miało to nic wspólnego z żadnym nepotyzmem, czy też kolesiostwem. Krótko mówiąc, mam w tym konkretnym dziale, czy tekstach, ogólnie twórczości literackiej niemałe doświadczenie.

      I przyznaj, budowanie domu na piasku nie jest chyba dobrą rzeczą.

      Usuń
    5. Czyli jednak jakaś tajemnica w Twoim wyborze jest?

      Usuń
    6. Żadna. Byr wiedział, że od dobrych kilku miesięcy zgłaszałem się na pre-readera, znał moje kompetencje, jeśli chodzi o pisanie, rozmawiałem z nim na temat pre-readingu (nota bene, skierował mnie do niego chyba właśnie Kalom) i przedstawiłem mu swoje kompetencje, czyli pisanie tekstów od około 6-7 lat, udział w konkursach literackich, a także korekta merytoryczna wielu tekstów innych osób. A skoro zwolniło się miejsce Redaktora, który, O DZIWO, fanficami, więc Byr się do mnie zgłosił. Ja się zgodziłem i tak o to to mniej więcej wyglądało. A z Byrem się zaprzyjaźniłem później. Pokrótce - Byrph zgłosił się do osoby, której prywatnie nie znał praktycznie w ogóle, która swoje kompetencje przedstawiła i jak na razie mnie nie wywalił, co oznacza, że spełniam się w swojej działce.

      Wiecie, cała sprawa nabiera absurdu, jak spojrzymy na to z tej strony - autorzy tego bloga poświęcają swój wolny czas, ZA DARMO, by rozwijać fandom, szerzyć kucyki, pozwalać bronies pokazać swoje prace w świat, w Polskę. Strona fanowksa, non-profit. A wy wykłócacie się, jakby Byrph, Tościk, czy ja dostał posadę conajmniej płatną w milionach na miesiąc.

      Usuń
    7. Z tego, co ja zauważyłem, to trochę ślimaczysz się ze wstawianiem tym fanficów. Chociaż ff mnie nie interesują zbytnio, więc głowy sobie urwać nie dam.

      Wykłócamy? Ja tam chętnie przeczytam co mają obie strony do powiedzenia.
      A cała sprawa istnieje, ponieważ najwyraźniej komuś zależy na poziomie jedynego takiego bloga o MLP w Polsce i chciałby coś z tym zrobić. Chociażby pokazać, jak mało kompetentni są jego Twórcy, by uświadomić o tym innych, przez co może nastąpi jakaś zmiana.

      Swoją drogą, od wielu moderatorów słyszałem, że o mało czym są informowani. Wiele poważniejszych decyzji odbywa się całkowicie poza ich wiadomością.
      Tak było z WW, Tościkiem i Emesem (tutaj, w komentarzach o tym pisał). Jeśli sami moderatorzy nie wiedzą, co się wyprawia na blogu, to chyba nie najlepiej o nim świadczy.

      Usuń
    8. "Ślimaczeniem" bym tego nie nazwał. Od miesiąca bodajże pełnię funkcję redaktora i nadal muszę ogarniać burdel jaki został po Kalomie. Mnóstwo niezaktualizowanych ficów, wciąż dochodzą nowe. Ale mogę się pochwalić, że powoli wychodzimy na prostą.

      Sam też nie pamiętam by "władza" w FgE była w jakikolwiek sposób kolektywna. Ja mam swoją działkę, opowiadania, oraz zajmuję się ogłoszeniami w sprawie fandomu wrocławskiego (jako jego dość aktywny członek). Nie mam wpływu na decyzje Byra czy też MJ, gdyż krótko mówiąc - nie mam takiej "władzy". Ale zdaję sobie sprawę, że w swojej działce mam wolną rękę i mogę modyfikować ją, jak mi się żywnie spodoba, czyli w moim przypadku - modyfikować ją tak, by ludzie dostawali fajne, ciekawe, schludne teksty, oraz by cała sprawa z aktualizacją fanficów była jak najbardziej przejrzysta. Wiem, trochę to jeszcze kuleje, ale to kwestia przetestowania jeszcze kilku opcji. Nie mam prawa, ani też ochoty wchodzić w kompetencje Byrpha czy też MJ. To oni są "nadrzędni" na blogu, ja zaś mam "władzę" tylko w swojej działce, w którą, nota bene, oni nie ingerują (no poza aktualizacją ficów, które wrzucał MJ). I choćbym nie wiem, jak niską samoocenę miał, nie uważam, bym na swoim stanowisku był niekompetentny.

      Usuń
  7. Kalom mający wąty, że pisałem od czasu do czasu. Święta Celestio, chyba popełnię publiczne samobójstwo, bo mając OC wręcz MUSZĘ trzymac się terminarza niczym Twilight przed Lesson Zero i sprawdzać skrzynkę co 5 sekund, bo a nóz widelec ktoś przyśle OC i mam 10 sekund by wylądowało ono na blogu. I jeszcze prać brudy z kilku miechów... albo nieudolnie trolluje niczym OO albo jest skończonym idiotą. Co do r34, jak tak strasznie Wam przeszkadza kucyk z dorysowaną waginą to zwyczajnie nie ogladajcie tego, ew. dopisz sobie słowa-klucze do adblockera.

    Albo inaczej, jak tak bardzo przeszkadza Wam FGE to załóżcie swojego bloga gdzie zapostujecie to co dostaniecie od fandomu i już. Wtedy zobaczymy jakto na niskim poziomie stoi FGE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Co do r34, jak tak strasznie Wam przeszkadza kucyk z dorysowaną waginą to zwyczajnie nie ogladajcie tego, ew. dopisz sobie słowa-klucze do adblockera."

      Ehh, TAK PRZESZKADZA TO NAM. Może was to dziwi, ale ludzi lubujących się w tego typu obrazkach nazywamy futrzakami. Jeżeli na JEDYNYM dużym polskim blogu o kucach są tego typu obrazki, to z miejsca do fandomu przylega etykietka futrzaków, a nie każdemu tu pasuje.

      Usuń
    2. "Jeżeli na JEDYNYM dużym polskim blogu o kucach są tego typu obrazki"

      Nie ma. Argument inwalida.

      Usuń
    3. Zawsze jeszcze my zostajemy. Hehe

      Usuń
    4. Nie przypominam sobie ani jednego obrazka ani linku do R34 na blogu...

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panowie, wszyscy jesteście siebie warci i mówcie tą samą - mniej bądź bardziej wyrafinowaną, ale wciąż tą samą - gwarą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cie cholera. Dawno się tak nie uśmiałem (mam na myśli komentarze i Wasze "dyskusje").

    OdpowiedzUsuń
  11. O mój boże, ale syf. Już miałem całość czytać, ale byłem na tyle przytomny, że w porę się połapałem do czego to wszystko zmierza.

    Szczerze to nie wiem czy kogokolwiek obchodzą te wasze dramy. Nuda, nuda, nuda. Zajrzałem tutaj raz, posiedziałem parę minut i było to niestety o parę minut za dużo. Masz potencjał Octopus żeby robić coś fajnego, a ty się tak rozdrabniasz.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

One: I make the rules 'cause I'm the superior one here;
And three: If you don't like what I have to say, you will be sued.

Popularne posty