Minecraft - mein Gott!

Śmieszne, bo prawdziwe.

Jak szybko wygenerować skrajnie reakcje? Czyniąc mniej skrajne akcje.
A podważanie w jakikolwiek sposób czyichś poglądów na dowolny temat jest do tego kluczem.

Pewnego dnia postanowiłem sprawdzić reakcję ludzi na negatywną ocenę pewnej gry.
Gra nazywa się, oczywiście, Minecraft, a negatywna ocena miała polegać na nazwaniu ich graczy ludźmi chorymi psychicznie, bądź posiadającymi zespół Aspergera. Stworzyłem film, którego zawartość miała być i rzeczywiście była nieciekawa. Zawarłem w nim parę słów dezaprobaty, ale prawdziwa ocena została przedstawiona w opisie owego filmu:
Poważnie, ta gra nie wymaga niczego, poza czasem i wyobraźnią. W dodatku nie wyobraźnią twórczą, ponieważ jest ograniczenie siatką (klocki) i brakuje tutaj prawdziwej fizyki (czyli architektem się dzięki tej grze nie zostanie), a stanowcza większość zawartości filmów o MC, to zwykłe kopiowanie/przerabianie na formę klockową. Dajcie mi spikselowaną Mona Lisę i czas, a otrzymacie ją w MC. Dajcie zdjęcie Notre-Dame, przerobię skalę na klocki i zbuduję w MC, z czasem. Kopiowanie mapy bitowej, zamiast pikseli - klocki.
Zwykle gry, których celem jest tworzenie swojego widzi-mi-się z klocków, powinny nudzić się po maksymalnie parunastu godzinach - chyba że jest się dzieckiem, gdyż je bawi/ciekawi powtarzalność. Albo macie zespół Aspergera. Wtedy budowanie z kloców i oglądanie o tym filmów ma prawo was nadzwyczaj interesować.
Ogólnie można to nazwać narzędziem. Boli jednak to, że zostało wypromowane przez dzieci, które tworzą i popisują się "umiejętnościami" kopiowania czegoś w formie kloców.
Zauważcie, że "stanowcza większość", to nie to samo, co "wszyscy".


Ku mojemu zdziwieniu, wielu ludzi podawało dość dobre argumenty w obronie gry. Większość jednak nie mogła - z tego, co zauważyłem - pojąc paru prostych faktów - gra nie jest sama w sobie niczym szczególnym, została rozpromowana przez dzieci, które dzięki prostocie tej gry ujrzała świetny sposób na popisanie się swoją tzn. twórczością (coś jak soundtrack do Twilight, który został OST roku, dzięki dzieciom, którym chciało się marnować czas i głosować masowo). Najlepszym argumentem, jaki dostałem w obronie możliwości gry Minecraft, było opisanie możliwości tworzenia "gier w grze". Dostałem link do pewnego anglojęzycznego kanału, w którym odpaliłem jeden z filmów. Zobaczyłem w nim marną imitację gry Bomberman, odtworzonej w świecie MC. Podobne rzeczy widziałem w Garry's Mod, gdzie grało się w świecie Mario. Oba "światy" były jednak marną imitacją prawdziwych gier (Bomberman i SMB), co pokazało mi, że MC wcale nie jest lepszy od GM, który przynajmniej działa wg przybliżonych do rzeczywistych praw fizyki.

Rozpisywałem się już na ten temat wiele razy w komentarzach i prywatnych wiadomościach na YouTube, a jako że sprawa jest dość stara, niestety nie mam zamiaru pisać tego od nowa czy wyławiać wszystkich argumentów z komentarzy. Podam jednak te, które ja uważam za najbardziej trafne i bezpośrednio wykluczające niektóre wątpliwości.

Rozumiem że gra Ci się nie podoba, ale czemu musisz obrażać wszystkich którym się podoba?

Odp: Ponieważ to w stanowczej większości dzieci, które uważają, że ich twory to coś wybitnego i którzy faworyzują ludzi nagrywających ten kał. Niektórzy nawet wykorzystują ten fakt, by zarobić pieniążki na Tubie.
Co innego pokazywanie swojej twórczości, a co innego wpychanie jej w formie klocków - co jest o wiele mniej twórcze, jeśli w ogóle - i twierdzenie, że to forma sztuki bądź cokolwiek warte pokazania.

Czemu oceniasz wszystko z góry?
Minecraft to nie tylko bezsensowne stawianie klocków, ktoś kto lubi w to czasem pograć nie jest chory umysłowo, a 'dzieci w wieku dojrzewania' nie są bandą pyskatych głupków, którym spodoba się nawet największe gówno.
Strasznie wszystko szufladkujesz ze względu na stereotypy i pierwsze wrażenie.
 
Odp: "nie są bandą pyskatych głupków" - niedopowiedzenie miesiąca.
Byle koleś krytykujący JJaya, CTSG czy MMM jest z miejsca wrogiem publicznym nr 1 (pyskatość), a samo to, że ich ubóstwiają za nagrywanie materiałów, które wcale nie są dziecka, to już zaślepienie i owczy pęd.
Stereotyp autyzmu bądź choroby psychicznej wziął się z faktu, że gracze MC tworzą strasznie dużo bezwartościowego materiału, mającego na celu popisanie się i ubóstwiają innych, robiących takie materiały.

"...które wcale nie są dziecka"? Sam nie wiem, co miałem na myśli. Życie.

Zbyt długie; nie przeczytałem:
Gra nie jest niczym szczególnym, a popisywanie się swoją grą i budowlami oraz faworyzowanie ludzie tworzących takie materiały jest niezdrowe. Najgorsze jest to, że stanowcza większość graczy Minecraft, to dzieci, które nie potrafią przyjąć tego do wiadomości i przez które gra zyskała niesławę.


Niedługo po wgraniu swojego filmu, na YouTube ukazał się film autorstwa Woglanasha, który zyskał na nim oglądalność, dzięki fanboy'om JJaya, którzy przeszli na kanał DuDuLa (och, ironio):


Film ten jest, moim zdaniem, zbyt skrajny, a przyznanie się do "nie grania w grę" przy tym nie pomaga.
Niestety, jak źle przedstawione by to nie było, nadal jest w większym stopniu prawdziwe.
Podsumowanie filmu, omijając wulgaryzmy: gra to nic szczególnego; jeśli ktoś lubi grę, to ich sprawa; ubóstwianie gry, to już przesada, a jest niestety zbyt częsta; budowanie z klocków, w świecie bez podstawowych praw fizyki, to nie sztuka; JJay i pokrewni nie są wybitni, tylko wykorzystali hype na grę; Wog jest otwarty na krytykę; młodsze pokolenie cofa się w rozwoju (a gry razem z nimi, swoją drogą).

I muzyka z Ren & Stimpy!!!!!!!!1111111111111one

Komentarze

  1. Widzę Octopusie że od kiedy przestałeś tłumaczyć kucyki masz naprawę dużo czasu (sam o tym wspominałeś prawda ?)

    Co do twojego nagrania (sory ale nie oglądałem do końca bo był zbyt nudny no i MC...) lecz po przeczytaniu spoilera i burzliwych komentarzy (a może raczej w większości wrzasku oburzenia) domyśliłem się o co chodzi.

    Zarówno z twoimi poglądami(?) jak i po części z Woglanem się zgadzam (przynajmniej co do MC)

    Jak to ktoś kiedyś napisał "kto zadrze z wszechmogącymi fanami MC jest już stracony..."
    (chodzi tutaj o YT i inne tego typu duperele)

    MC cierpi na ciężką "chorobę" powtarzalności dlatego nudzi się po paru godzinach(?) grania mądrzejszym osobom. Można chwilę pograć żeby nie było że "oceniasz a nie grałeś" ale jeśli ktoś nazywa 4 ściany z piasku swoim domem lub nazywa się architektem bo zbudował to to i tamto w GRZE w której nie ma zachowanych podstawowych zasad fizyki to to jest już śmieszne.

    Możliwe że hiperbolizuje tutaj na temat tego "fenomenu" fanów MC lecz tak jak napisałeś że ta gra zyskała swoja niesławę dzięki dzieciom które nie potrafią przyjąć do siebie że ich gra nie jest niczym szczególnym i siadają na każdego który tak sądzi.

    Trochę się rozpisałem ale ktoś musi olśnić tą ciemnotę (przepraszam)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sześcienne piksele to voxele, tak na przyszłość. Za mój komentarz niech wystarczy filmik Seeda : www.youtube.com/watch?v=0-gHSwK-uzw&feature=plcp&context=C36e23c1UDOEgsToPDskLdREfdjoxMeeoEE6PRcVd7

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam grałem w MC i szczerze po graniu ok. godziny , nudzi się jak cholera... Wole załączyć Steama i grać w TF 2

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

One: I make the rules 'cause I'm the superior one here;
And three: If you don't like what I have to say, you will be sued.

Popularne posty